W wodzie.<br><br>Żal mi nawet bezwiednej<br> Łzy, co żal mój uśmierza,<br>I tylko ciebie mi, ciebie jednej<br> Nie żal.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>ZAMIEĆ</><br>Wszystko dzieje się za sprawą wichru...<br><br>Sufit, ściany, podłoga<br>są jak pudełko wyłożone watą,<br>w którym chronię moje trzy klejoty -<br>milczenie, ciszę i sen.<br><br>Za oknem wysoka ciemność<br>aż do nieskończoności,<br>aż do utraty tchu -<br>zamieć.<br><br>Śnig po kolana,<br>śnieg po oczy,<br>śnieg po kres nadzei i domysłu.<br><br>Zaspy nas rozdzieliły,<br>zaspy stanęły pomiędzy nami.<br>Na próżno cię wypartuję,<br>daremnie czekam twojego powrotu.<br>Zaspy śnieżne majaczą na drogach,<br>wszystko dzieje się za sprawą wichru...<br><br>W parku pod drzewem<br>leży zlodowaciały trup