Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
W wodzie.

Żal mi nawet bezwiednej
Łzy, co żal mój uśmierza,
I tylko ciebie mi, ciebie jednej
Nie żal.



ZAMIEĆ
Wszystko dzieje się za sprawą wichru...

Sufit, ściany, podłoga
są jak pudełko wyłożone watą,
w którym chronię moje trzy klejoty -
milczenie, ciszę i sen.

Za oknem wysoka ciemność
aż do nieskończoności,
aż do utraty tchu -
zamieć.

Śnig po kolana,
śnieg po oczy,
śnieg po kres nadzei i domysłu.

Zaspy nas rozdzieliły,
zaspy stanęły pomiędzy nami.
Na próżno cię wypartuję,
daremnie czekam twojego powrotu.
Zaspy śnieżne majaczą na drogach,
wszystko dzieje się za sprawą wichru...

W parku pod drzewem
leży zlodowaciały trup
W wodzie.<br><br>Żal mi nawet bezwiednej<br> Łzy, co żal mój uśmierza,<br>I tylko ciebie mi, ciebie jednej<br> Nie żal.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;ZAMIEĆ&lt;/&gt;<br>Wszystko dzieje się za sprawą wichru...<br><br>Sufit, ściany, podłoga<br>są jak pudełko wyłożone watą,<br>w którym chronię moje trzy klejoty -<br>milczenie, ciszę i sen.<br><br>Za oknem wysoka ciemność<br>aż do nieskończoności,<br>aż do utraty tchu -<br>zamieć.<br><br>Śnig po kolana,<br>śnieg po oczy,<br>śnieg po kres nadzei i domysłu.<br><br>Zaspy nas rozdzieliły,<br>zaspy stanęły pomiędzy nami.<br>Na próżno cię wypartuję,<br>daremnie czekam twojego powrotu.<br>Zaspy śnieżne majaczą na drogach,<br>wszystko dzieje się za sprawą wichru...<br><br>W parku pod drzewem<br>leży zlodowaciały trup
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego