Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
bezskutecznie.
Ale topografia - to jeszcze nie wszystko. Na dużym i urozmaiconym terenie województwa rzeszowskiego życie przez wieki płynęło prądami bardzo rozmaitymi. Prądy te miały swe źródła, czy swe ośrodki, no i swój wyraźny charakter. Wspomnijmy z nich tutaj cztery przynajmniej: zbójecki, klasztorny, szkolny i nafciarski.
Żyje gdzieś na emigracji ostatni niesławnej pamięci ordynat na Łańcucie. I może wspomina niekiedy swe spotkanie z Paniczem, bandytą, który w latach 1925-1930 terroryzował wszystkich w trójkącie Łańcut - Przeworsk - Leżajsk. Panicz zaś miał dalekiego antenata w zuchwałym rozbójniku - Żydzie, którego sylwetkę uwiecznił stary Aleksander Fredro w swym pamiętniku "Trzy po trzy". Między tymi dwoma bandytami
bezskutecznie.<br>Ale topografia - to jeszcze nie wszystko. Na dużym i urozmaiconym terenie województwa rzeszowskiego życie przez wieki płynęło prądami bardzo rozmaitymi. Prądy te miały swe źródła, czy swe ośrodki, no i swój wyraźny charakter. Wspomnijmy z nich tutaj cztery przynajmniej: zbójecki, klasztorny, szkolny i nafciarski.<br>Żyje gdzieś na emigracji ostatni niesławnej pamięci ordynat na Łańcucie. I może wspomina niekiedy swe spotkanie z Paniczem, bandytą, który w latach 1925-1930 terroryzował wszystkich w trójkącie Łańcut - Przeworsk - Leżajsk. Panicz zaś miał dalekiego antenata w zuchwałym rozbójniku - &lt;page nr=6&gt; Żydzie, którego sylwetkę uwiecznił stary Aleksander Fredro w swym pamiętniku "Trzy po trzy". Między tymi dwoma bandytami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego