mnie całkowicie. Oddaję się temu zajęciu z cała pasją, poświęcam mu swój cały czas. Dociekam szczegółów, wciąż szukam czegoś nowego. W końcu jestem dziennikarką pełną gębą <emot>:-)</> <br>Przyznam Wam szczerze, że na początku, gdy otrzymałam propozycję współpracy z ową gazetą X, pomysł ten niezbyt przypadł mi do gustu. Kręciłam noskiem z niesmakiem, odkładałam konkretną decyzję względem przyjęcia propozycji. Tłumaczyłam się diametralnie odmiennymi poglądami. Był czas, że chciałam oszukać samą siebie i zmienić swoje poglądy... Myślałam, że mnie po prostu kupią, że dla pieniędzy gotowa będę pisać pod ich dyktando. I zwlekałam dalej z decyzją, kiedy okazało się, że płacą za wierszówkę oraz