Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
namawiała mężczyznę, by wyjrzał. To, co zobaczył, przeraziło go jeszcze bardziej. Pociąg był właśnie na zakręcie, a z lokomotywy buchał czarny dym. Pimp Drake znowu zaczął wrzeszczeć i usiłował uciec z przedziału, ale nie potrafił otworzyć drzwi. Pasażerowie namówili go, by usiadł na swoim miejscu. I wtedy tajemniczy pasażer równie niespodziewanie zniknął, jak się pojawił, tylko na podłodze leżał jego bat i kapelusz. Pielęgniarka i jej towarzysz podróży w osłupieniu zastanawiali się, czy nie tracą zmysłów. Ten dziwny człowiek nie wyskoczył oknem i nie otworzył drzwi przedziału. Pojawił się nagle i po paru minutach rozpłynął się w powietrzu.
Dżentelmen około czterdziestki
namawiała mężczyznę, by wyjrzał. To, co zobaczył, przeraziło go jeszcze bardziej. Pociąg był właśnie na zakręcie, a z lokomotywy buchał czarny dym. Pimp Drake znowu zaczął wrzeszczeć i usiłował uciec z przedziału, ale nie potrafił otworzyć drzwi. Pasażerowie namówili go, by usiadł na swoim miejscu. I wtedy tajemniczy pasażer równie niespodziewanie zniknął, jak się pojawił, tylko na podłodze leżał jego bat i kapelusz. Pielęgniarka i jej towarzysz podróży w osłupieniu zastanawiali się, czy nie tracą zmysłów. Ten dziwny człowiek nie wyskoczył oknem i nie otworzył drzwi przedziału. Pojawił się nagle i po paru minutach rozpłynął się w powietrzu.<br>Dżentelmen około czterdziestki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego