Już. Teraz.<br>Nie ufał lekarzowi i tej wścibskiej psycholog. Nie wierzył, że zrobili wszystko. <br>Udowodni im, że...<br>Zaczął od światła. Ciemność i lampa błyskowa. Ciemność i błysk. Ciemność. Nic. <br>Próbował z ciepłem, dźwiękiem, zapachem octu, waleriany, spirytusu kamforowego. <br>Użył zapalniczki, lodu, szpilek. Nic.<br>Kiedy zdecydował się na ostateczność, czuł się nieswojo. Seks w takiej sytuacji <br>- to jak gwałt, jak nekrofilia.<br>Nasmarował się kremem, żeby w nią wejść. Wazelinowy krem do rąk, a i tak poczuł <br>bolesny opór. Szpitalne łóżko skrzypiało metalicznie. Jakub miał wrażenie, że <br>słychać je na końcu korytarza. Sprężyny jęczały. Bał się, że do pokoju wpadnie <br>nagle siostra Ewa