pewno ktoś jest niespokojny, pomyślałam i przeczuwałam, że zaraz coś nieprzyjemnego ma nastąpić. Może rzeczywiście lepiej byłoby wówczas wyjść z kina, nie czekając końca filmu, który był popsuty, bo urywał się co parę minut. Wśród publiczności słychać już było pomruki i w pierwszym rzędzie ktoś zaczął stukać nogami. Poczułam się nieswojo i przywidziało mi się, że wszyscy czują się tak samo.<br>- Więc cóż ty tam widzisz? - powtórzyłam, podczas gdy on wciąż siedział z utkwionym w podłogę wzrokiem .<br><page nr=128><br> Potem odpowiedział spokojnie, że wydało mu się, że ktoś w przejściu zgubił rękawiczkę. Zwyczajną, skórzaną rękawiczkę.<br>Zgasło światło, znowu turkotał aparat projekcyjny i błękitny