Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
Adama.
Gdyby Bogna mogła pojrzeć na siebie z dystansu oczyma widziana. Farsa. Ale ta farsa dzieje się z nią w roli głównej, i ona nie umie spojrzeć oczyma widza, ani nawet wychylić się z tego kadru. W ciągłym napięciu zaczyna je rozładowywać alkoholem. Niewiarygodne co może zdziałać kieliszek wódki.
- Jesteś nietrzeźwa - ze zgrozą stwierdza Adam.
- Tak. Na siedem dni w tygodniu piję przez osiem.
- Kiepski żart.
- Nie szkodzi... będziesz miał posłannictwo wyrwać mnie ze szponów nałogu - mówi Bogna i starannie, za starannie artykułując poszczególne słowa zamawia miarkę brendy.
Kelnerka zna tę parę, uśmiecha się do Bogny. Zaczęli bywać kiedy lokal nazywał
Adama.<br>Gdyby Bogna mogła pojrzeć na siebie z dystansu oczyma widziana. Farsa. Ale ta farsa dzieje się z nią w roli głównej, i ona nie umie spojrzeć oczyma widza, ani nawet wychylić się z tego kadru. W ciągłym napięciu zaczyna je rozładowywać alkoholem. Niewiarygodne co może zdziałać kieliszek wódki.<br>- Jesteś nietrzeźwa - ze zgrozą stwierdza Adam.<br>- Tak. Na siedem dni w tygodniu piję przez osiem.<br>- Kiepski żart.<br>- Nie szkodzi... będziesz miał posłannictwo wyrwać mnie ze szponów nałogu - mówi Bogna i starannie, za starannie artykułując poszczególne słowa zamawia miarkę brendy.<br>Kelnerka zna tę parę, uśmiecha się do Bogny. Zaczęli bywać kiedy lokal nazywał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego