Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Podkarpackie
Nr: 03.30
Miejsce wydania: Przemyśl
Rok: 2005
apeli powtarzanych co rok, z nadejściem wiosny w teren ruszają bezmyślni piromani (najczęściej nieletni), żeby "zabawiać się" podpalaniem suchych traw. Pozbawieni wyobraźni, prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że niszczą przyrodę i powodują ogromne niebezpieczeństwo. Na przykład w piątek, 25 marca, przy ulicy Słowackiego w Przemyślu od płonącej trawy zajął się nieużywany jednopiętrowy barak, którego gaszenie było bardzo utrudnione ze względu na brak w pobliżu ujęcia wody. W dwa świąteczne dni strażacy z JRG w Przemyślu aż piętnaście razy wyjeżdżali do płonących traw, a przecież każdy taki wyjazd to wcale niemałe koszty, które wszyscy ponosimy. Odpowiednie służby zapowiadają wzmożone patrolowanie zagrożonych terenów
apeli powtarzanych co rok, z nadejściem wiosny w teren ruszają bezmyślni piromani (najczęściej nieletni), żeby "zabawiać się" podpalaniem suchych traw. Pozbawieni wyobraźni, prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że niszczą przyrodę i powodują ogromne niebezpieczeństwo. Na przykład w piątek, 25 marca, przy ulicy Słowackiego w Przemyślu od płonącej trawy zajął się nieużywany jednopiętrowy barak, którego gaszenie było bardzo utrudnione ze względu na brak w pobliżu ujęcia wody. W dwa świąteczne dni strażacy z JRG w Przemyślu aż piętnaście razy wyjeżdżali do płonących traw, a przecież każdy taki wyjazd to wcale niemałe koszty, które wszyscy ponosimy. Odpowiednie służby zapowiadają wzmożone patrolowanie zagrożonych terenów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego