Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
nadal omijając mnie wzrokiem. - Kłamiesz, oczywiście.
- Kłamię - przyświadczyłam.
Teraz wreszcie spojrzał.
- Kłamiesz - powtórzył. - Teraz kłamiesz. Chcesz znów wprowadzić jakieś zamieszanie, nie rozumiem dlaczego.
- Żeby ci unaocznić, jak przyjemnie jest żyć w niepewności. Uprawiałeś tę politykę od lat. Poczuj ją teraz na sobie.
- Postanowiłaś się na mnie mścić?
Pozwoliłam sobie zademonstrować niewinne zdziwienie.
- A cóż to ma wspólnego z zemstą? Jeśli zełgałam o Rodopach, to przecież ja wychodzę na wariatkę, a nie ty. Co to ma do rzeczy?
Nie odpowiedział, przyglądając mi się z namysłem. Widoczne w nim było jakieś rozpaczliwe napięcie. Udało mi się przyprawić go o rozterkę.
- Chcesz powiedzieć, że
nadal omijając mnie wzrokiem. - Kłamiesz, oczywiście.<br>- Kłamię - przyświadczyłam.<br>Teraz wreszcie spojrzał.<br>- Kłamiesz - powtórzył. - Teraz kłamiesz. Chcesz znów wprowadzić jakieś zamieszanie, nie rozumiem dlaczego.<br>- Żeby ci unaocznić, jak przyjemnie jest żyć w niepewności. Uprawiałeś tę politykę od lat. Poczuj ją teraz na sobie.<br>- Postanowiłaś się na mnie mścić?<br>Pozwoliłam sobie zademonstrować niewinne zdziwienie.<br>- A cóż to ma wspólnego z zemstą? Jeśli zełgałam o Rodopach, to przecież ja wychodzę na wariatkę, a nie ty. Co to ma do rzeczy?<br>Nie odpowiedział, przyglądając mi się z namysłem. Widoczne w nim było jakieś rozpaczliwe napięcie. Udało mi się przyprawić go o rozterkę.<br>- Chcesz powiedzieć, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego