Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Internecie krąży kilka jego wersji (mówi się, że to nie 240, ale jedynie 162 tys. nazwisk), różnie też się go nazywa - określenie "lista ubecka" doprowadziło do nieporozumień i automatycznego uznawania za agentów zamieszczonych na niej ludzi. Ci z kolei szturmują oddziały Instytutu, by zajrzeć do swoich teczek i udowodnić swoją niewinność.

Coraz głośniej mówi się o konieczności zwiększenia jawności archiwów IPN poprzez przyspieszenie nowelizacji ustawy o Instytucie, która z jednej strony ma ułatwić dostęp do akt (np. dla pracodawców), a z drugiej rozszerzyć krąg lustrowanych osób o m.in. samorządowców, szefów placówek badawczych i mediów prywatnych, dyrektorów szkół, oficerów.



Na przykład
Internecie krąży kilka jego wersji (mówi się, że to nie 240, ale jedynie 162 tys. nazwisk), różnie też się go nazywa - określenie "lista ubecka" doprowadziło do nieporozumień i automatycznego uznawania za agentów zamieszczonych na niej ludzi. Ci z kolei szturmują oddziały Instytutu, by zajrzeć do swoich teczek i udowodnić swoją niewinność.<br><br>Coraz głośniej mówi się o konieczności zwiększenia jawności archiwów IPN poprzez przyspieszenie nowelizacji ustawy o Instytucie, która z jednej strony ma ułatwić dostęp do akt (np. dla pracodawców), a z drugiej rozszerzyć krąg lustrowanych osób o m.in. samorządowców, szefów placówek badawczych i mediów prywatnych, dyrektorów szkół, oficerów.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Na przykład
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego