wiedzą, że pewien człowiek, nazwijmy go Iksem, popełnił zbrodnię, ale ponieważ jest bogaty, stać go było na najlepszych adwokatów. Ci zaś nie zajmowali się nawet kwestią, czy był winny, czy nie, ale czy oskarżając go i skazując, sąd dopuścił się jakichś proceduralnych uchybień. Jeśli tak, to według waszych praw jest niewinny, przepraszam, nie jest winny. W rezultacie uniewinniacie zbrodniarzy, co podważa cały sens sprawiedliwości. Dla was ważniejsza jest forma, dla nas treść - mówił. - Według naszych praw ktoś popełniający zbrodnię uruchamia proces odpowiedzialności zbiorowej, według was absurdalnej i niesłusznej. Ale powiem inaczej. Za każdą zbrodnię popełnioną przez jakiegoś pańskiego dalekiego, nieznanego nawet