nam chodziło, to moglibyśmy promować setki i tysiące innych osób czy grup, które wkroczyły na terytorium zbrodni. Ale pytania, które sformułował Unabomber i problemy, które wskazał, wydają się nam bardzo ważne. Wolałbym, aby postawił je ktoś, kto nie wysyłał paczek z bombami i nie zabił lub zranił innych osób, często niewinnych. Ale ci, którzy go potępiali, jakoś nie chcieli tych pytań postawić, woleli pleść bzdury, na przykład o "końcu historii". Poza tym w kwestii przemocy nie uważam, by Unabomber był bardziej godny potępienia niż salonowi liberałowie i obrońcy praw człowieka, którzy wysłali bombowce na ludność cywilną Belgradu, a do dziś publikują