Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
zajadał z apetytem, a Józef zabrał się do jakichś wykresów. Zrobiło się ciemno. Zapalono światło. Stukonisowa przygotowała obiad, podała go Lucjanowi, który się właśnie obudził, po czym zawołała na Dziadzię i Zygmunta, by przyszli jeść. Podczas obiadu Stukonisowa ciągle mówiła o Miećku, a Dziadzia ją pocieszał, jak umiał. Mimo swej niewypłacalności Dziadzia był lubiany przez gospodynię i przestał zwracać uwagę na jej obelgi wymawiane w czasie złości. Zjedzono obiad. Zygmunt zaproponował grę w preferansa. Usiadł do stołu on i trzej studenci. Przed rozdaniem kart ułożono się po groszu za dziesięć punktów. Dziadzia uwiązał szpulkę na sznurku i wlokąc ją po podłodze
zajadał z apetytem, a Józef zabrał się do jakichś wykresów. Zrobiło się ciemno. Zapalono światło. Stukonisowa przygotowała obiad, podała go Lucjanowi, który się właśnie obudził, po czym zawołała na Dziadzię i Zygmunta, by przyszli jeść. Podczas obiadu Stukonisowa ciągle mówiła o Miećku, a Dziadzia ją pocieszał, jak umiał. <page nr=195> Mimo swej niewypłacalności Dziadzia był lubiany przez gospodynię i przestał zwracać uwagę na jej obelgi wymawiane w czasie złości. Zjedzono obiad. Zygmunt zaproponował grę w preferansa. Usiadł do stołu on i trzej studenci. Przed rozdaniem kart ułożono się po groszu za dziesięć punktów. Dziadzia uwiązał szpulkę na sznurku i wlokąc ją po podłodze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego