literaturą innych krajów. Nie zna, nie czytała, nie rozumie. Takiej publiczności podobają się spektakle skoncentrowane na inscenizacji, na stronie wizualnej. Ale jestem przekonany, że odnowa teatru musi przyjść od autorów, a nie reżyserów. Kiedy w Paryżu odbyła się premiera "Lekcji" Ionesco, wszyscy w jego sztuce zobaczyli wytłumaczenie świata, który jest niewytłumaczalny. A dzisiaj niewytłumaczalność świata w teatrze pokazuje się poprzez czterech <orig>blokersów</>, którzy porozumiewają się na scenie za pomocą kilku ordynarnych słów. To jednak nie jest to samo.</><br><br><who3>Ale sztuki Dei Loher, "Niewina" czy "Przypadki Klary", pokazują niewytłumaczalność świata poprzez chaos, w jakim jesteśmy pogrążeni.</><br><br><who4>Ale z tego chaosu nic nie