M. dojechali z zatrzymanym do S., poinformowano komisarza, że do szpitala (tego samego, na który rano dokonano napadu) przywieziono młodego mężczyznę z raną postrzałową brzucha. Rana była poważna, ale właśnie udało się lekarzom zatamować krwotok i prawdopodobnie pacjent przeżyje.<br><q>- Podał swoje nazwisko?</><br><q>- Tak, nazywa się Jerzy S.</><br><q>- Jerzy S.?</> - zapytał niezadowolony komisarz.<br><q>- Tak jest napisane w karcie.</><br><q>- Jest też adres pacjenta?</> - dopytywał dalej komisarz.<br><q>- Spokojna 8, mieszkanie nr 12.</><br><q>- Zaraz u was będę</> - powiedział komisarz i odłożył słuchawkę. Postanowił, że jadąc do szpitala, zahaczy o ulicę Spokojną, która znajdowała się na peryferiach miasta. Od niedawna stawiano tam czteropiętrowe, nieduże bloki, w