Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
Czekam na Grzegorza. Od okna do drzwi. Od drzwi do okna. Tapczan; kładę się. Wstaję. I znów - na wyrko.

Zmuszam się do grania. Ćwiczę etiudę F-dur. Po chwili udaje mi się skupić.
Ale wkrótce wtargnęła do pokoju pani Roma.
- Panie Andrzeju...
Przestałem grać i musiałem chyba spojrzeć na nią niezbyt przytomnie, bo zaczęła mi tłumaczyć z polskiego na nasze, powoli cedząc słowa:
- Panie Andrzeju, mieliście grać w najgorszym razie do dziewiątej, a jest już pół do dziesiątej...

Spojrzałem na zegarek:
- Dwadzieścia po dziewiątej...
- To nie fair, tak się nie robi.
"Feer" - przeciąga to "e" jak z Kołomyi. Musiała przed chwilą
Czekam na Grzegorza. Od okna do drzwi. Od drzwi do okna. Tapczan; kładę się. Wstaję. I znów - na wyrko. <br><br>Zmuszam się do grania. Ćwiczę etiudę F-dur. Po chwili udaje mi się skupić. <br>Ale wkrótce wtargnęła do pokoju pani Roma. <br>- Panie Andrzeju... <br>Przestałem grać i musiałem chyba spojrzeć na nią niezbyt przytomnie, bo zaczęła mi tłumaczyć z polskiego na nasze, powoli cedząc słowa: <br>- Panie Andrzeju, mieliście grać w najgorszym razie do dziewiątej, a jest już pół do dziesiątej... <br><br>Spojrzałem na zegarek: <br>- Dwadzieścia po dziewiątej... <br>- To nie fair, tak się nie robi. <br>"Feer" - przeciąga to "e" jak z Kołomyi. Musiała przed chwilą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego