i że ten poczciwina został porażony. Mina miała oznaczać: "Ach, taki już mój nieszczęsny los! Na kogo spojrzę, ten umiera!" Adaś wprawdzie poruszał jeszcze oczami i ustami, nawet z lekka machał ręką, lecz nikogo by nie zdziwiło, gdyby zapytał o drogę do składu trumien. Sam sobie się dziwił, był bowiem niezmiernie doświadczony w takich serdecznych sprawach. Przed . trzema laty, też w lecie, do tego stopnia stracił rozumną głowę, że na lewym ramieniu, tym od serca, wyciął sobie scyzorykiem inicjały Z. G. (Zosia Górska niech będzie przeklęta!). Cicha na pozór i skromna, już po czterech dniach okazała się demonem, co depce po