Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
póki nie wprowadzi austina do garażu. Kucharz z triumfującą miną witał ich, przykucał, patyczkiem poprawiając przechylone knoty.
- Nie jest gorzej jak u innych, prawda, sab? - dopominał się pochwały.
- Nawet ładniej - poklepał go po ramieniu Terey - nie poskąpiłeś świec.
- Dla Lakszmi trzeba być szczodrym, jeśli ma nas nawiedzić - odpowiedział przymilnie i nieznacznie podał mu rachunek ze sklepu za lampki wotywne.
- Dobrze, masz tutaj.
- To za dużo, sab - przekrzywił głowę na chudej szyi jak sroka, która nie może w dziobie udźwignąć kości.
- Weź wszystko. Za to, że pomyślałeś.
- Och, sab, twoje szczęście jest naszym szczęściem, ty wiesz. Czokidar się żeni, bo ma dobrą
póki nie wprowadzi austina do garażu. Kucharz z triumfującą miną witał ich, przykucał, patyczkiem poprawiając przechylone knoty.<br>- Nie jest gorzej jak u innych, prawda, sab? - dopominał się pochwały.<br>- Nawet ładniej - poklepał go po ramieniu Terey - nie poskąpiłeś świec.<br>- Dla Lakszmi trzeba być szczodrym, jeśli ma nas nawiedzić - odpowiedział przymilnie i nieznacznie podał mu rachunek ze sklepu za lampki wotywne.<br>- Dobrze, masz tutaj.<br>- To za dużo, sab - przekrzywił głowę na chudej szyi jak sroka, która nie może w dziobie udźwignąć kości.<br>- Weź wszystko. Za to, że pomyślałeś.<br>- Och, sab, twoje szczęście jest naszym szczęściem, ty wiesz. Czokidar się żeni, bo ma dobrą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego