Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
i wcierałem
je w głowę pana Kleksa. Musiał doznać nadzwyczajnej
ulgi, gdyż zdjął głowę z karku i rzucił
mi ją jak piłkę. Odrzuciłem mu ją z powrotem
w przekonaniu, że grę w piłkę lubi tak samo jak
ja. Tymczasem pan Kleks, nie mogąc widzieć własnej
lecącej ku niemu głowy, tak niezręcznie nadstawił
ręce, że głowa potoczyła się w innym kierunku,
odbiła się kilka razy od ziemi i znikła w zaroślach.

Zapytałem pana Kleksa, jak się czuje bez głowy, ale nic
mi nie odpowiedział, gdyż nie miał czym.

W tym czasie właśnie emaliowany czajnik w górze odwrócił
się zakopconym dnem na dół
i wcierałem <br>je w głowę pana Kleksa. Musiał doznać nadzwyczajnej <br>ulgi, gdyż zdjął głowę z karku i rzucił <br>mi ją jak piłkę. Odrzuciłem mu ją z powrotem <br>w przekonaniu, że grę w piłkę lubi tak samo jak <br>ja. Tymczasem pan Kleks, nie mogąc widzieć własnej <br>lecącej ku niemu głowy, tak niezręcznie nadstawił <br>ręce, że głowa potoczyła się w innym kierunku, <br>odbiła się kilka razy od ziemi i znikła w zaroślach.<br><br>Zapytałem pana Kleksa, jak się czuje bez głowy, ale nic <br>mi nie odpowiedział, gdyż nie miał czym.<br><br>W tym czasie właśnie emaliowany czajnik w górze odwrócił <br>się zakopconym dnem na dół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego