2000 roku Putin wygrał łatwo z kandydatem komunistów Ziuganowem. Odwdzięczył się Jelcynowi, zapewniając mu, na mocy przeforsowanej przez siebie ustawy, dożywotni immunitet. <br><br><tit>POGROMCA</><br><br>Jeszcze przed wyborami, gdy był premierem, Rosją wstrząsnęła fala krwawych zamachów, o które oskarżono bojowników czeczeńskich. - Wykończymy bandytów, dorwiemy ich choćby w kiblu! - powiedział wtedy Putin, co niezwykle spodobało się Rosjanom. Cieszyli się, że wreszcie mają u władzy silnego człowieka, który nie będzie się patyczkował. A on rzeczywiście nie rzucał słów na wiatr. Interwencja militarna w Czeczenii była niezwykle brutalna i wywołała protesty zachodnich obrońców praw człowieka. O Czeczenii zaczęto pisać, że to jeden wielki obóz koncentracyjny. Poległo