Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
rzeczywiście zlecieć, narobić huku, a może się nawet zapalić, tylko wjechać nim po cichu gdzieś pod jakieś skały. Niech go sobie znajdą wkrótce, to nie ma znaczenia, grunt, żeby im w pierwszej chwili znikł z oczu.
Dodatkowo postanowiłam poczynić demonstracyjne przygotowania do ucieczki na piechotę. Taternictwem również nie zajmowałam się nigdy w życiu i nie bardzo mogłam sobie wyobrazić, co mi do tego powinno być potrzebne. Jakieś liny? Plecak? Jakieś żelastwo do wbijania w skałę? Diabli wiedzą...
Po namyśle doszłam do wniosku, że wystarczy byle co. Nawet lepiej będzie zrobić wrażenie, że wybrałam się jak idiotka z motyką na słońce, bo więcej czasu
rzeczywiście zlecieć, narobić huku, a może się nawet zapalić, tylko wjechać nim po cichu gdzieś pod jakieś skały. Niech go sobie znajdą wkrótce, to nie ma znaczenia, grunt, żeby im w pierwszej chwili znikł z oczu.<br>Dodatkowo postanowiłam poczynić demonstracyjne przygotowania do ucieczki na piechotę. Taternictwem również nie zajmowałam się nigdy w życiu i nie bardzo mogłam sobie wyobrazić, co mi do tego powinno być potrzebne. Jakieś liny? Plecak? Jakieś żelastwo do wbijania w skałę? Diabli wiedzą...<br>Po namyśle doszłam do wniosku, że wystarczy byle co. Nawet lepiej będzie zrobić wrażenie, że wybrałam się jak idiotka z motyką na słońce, bo więcej czasu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego