Typ tekstu: Książka
Autor: Jackowski Aleksander
Tytuł: Polska sztuka ludowa
Rok: 2002
udano się nad pobliski potok i śpiewając nabożne pieśni zrzucono przyniesione "bohomazy" na ostre kamienie, omywane wartkim strumieniem wody. Podobno długo jeszcze lśniły odłamki kolorowego szkła, a kobiety przestały w tym miejscu prać bieliznę. Tak dobiegł końca stuletni epizod zakopiańskiego malarstwa na szkle.
Zniszczono większość obrazów, a to co pozostało, nijak się ma do bogatych zbiorów naszych południowych sąsiadów. Nie wiemy o tym, gdzie i kto u nas malował. Podobno działał ktoś w Sromowcu, w pobliżu Czorsztyna. Opowiadał mi znakomity scenograf, Andrzej Stopka, że malowaniem obrazów na szkle zajmował się jego dziadek. Czy tylko on? Na koniec tej smutnej historii chciałbym
udano się nad pobliski potok i śpiewając nabożne pieśni zrzucono przyniesione "bohomazy" na ostre kamienie, omywane wartkim strumieniem wody. Podobno długo jeszcze lśniły odłamki kolorowego szkła, a kobiety przestały w tym miejscu prać bieliznę. Tak dobiegł końca stuletni epizod zakopiańskiego malarstwa na szkle. <br>Zniszczono większość obrazów, a to co pozostało, nijak się ma do bogatych zbiorów naszych południowych sąsiadów. Nie wiemy o tym, gdzie i kto u nas malował. Podobno działał ktoś w Sromowcu, w pobliżu Czorsztyna. Opowiadał mi znakomity scenograf, Andrzej Stopka, że malowaniem obrazów na szkle zajmował się jego dziadek. Czy tylko on? Na koniec tej smutnej historii chciałbym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego