W pasie mianowicie podkarpackim, od Gorlic po Krosno, a właściwie po Ustrzyki, wiercono już około roku 1880 i na tle stale rosnącego przemysłu rozwinął się odrębny typ robotnika silnie związanego z wsią, bo często z chaty ojcowskiej chadzającego na robotę przy szybie. Na tle tych stosunków powstał swoisty folklor, którego nikłe pogłosy dostrzega się w powieściach nafciarskich, od Sewera po Kossowskiego, a którym jednak dotychczas się nie zajmowano.<br>Wracając do punktu wyjścia, do poglądu, iż województwo rzeszowskie, może wejść na drogę wytworzenia nowej, swoistej kultury, pogląd ten da się obecnie bliżej uzasadnić. Za słusznością jego przemawiają dane pozytywne i negatywne w