Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
wyjścia.
- Zadzwoń do mnie - odpowiedziała Wanda.- Zadzwoń.
- Masz piękne włosy.
- Chciałeś - mówiła Wanda - żebym pomyślała, że jesteś chamem. Dlatego mnie uderzyłeś. Chciałeś, żebym się nie martwiła, że odchodzisz w ten sposób. Zadzwoń.
Odwróciła się i pobiegła do pokoju. Zatrzasnąłem za sobą drzwi i powoli zacząłem schodzić po schodach.
Żałujesz, że nikt nie wie o twojej grze. Przypominasz sobie jej przebieg i miło ci jest sunąć dłonią po wypolerowanej poręczy. Wyobrażasz sobie, iż cwałujesz na koniu, dlatego też zeskakujesz po trzy stopnie naraz. Na półpiętrze padasz i uderzasz nadgarstkiem o schody. Wahasz się przez chwilę, czy nie wrócić na górę i nie
wyjścia.<br>- Zadzwoń do mnie - odpowiedziała Wanda.- Zadzwoń.<br>- Masz piękne włosy.<br>- Chciałeś - mówiła Wanda - żebym pomyślała, że jesteś chamem. Dlatego mnie uderzyłeś. Chciałeś, żebym się nie martwiła, że odchodzisz w ten sposób. Zadzwoń.<br>Odwróciła się i pobiegła do pokoju. Zatrzasnąłem za sobą drzwi i powoli zacząłem schodzić po schodach.<br>Żałujesz, że nikt nie wie o twojej grze. Przypominasz sobie jej przebieg i miło ci jest sunąć dłonią po wypolerowanej poręczy. Wyobrażasz sobie, iż cwałujesz na koniu, dlatego też zeskakujesz po trzy stopnie naraz. Na półpiętrze padasz i uderzasz nadgarstkiem o schody. Wahasz się przez chwilę, czy nie wrócić na górę i nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego