Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
na rozstrzelanie. Takie było pierwsze wrażenie, gdy przepychały się nieufnie między sobą. Te same sfilmowane wczoraj, poćwiartowane zumem kamer palce, paznokcie, dłonie sunęły teraz niecierpliwie po listach z góry na dół, zatrzymywały się lub przeskakiwały na drugą kartkę i znów zjeżdżały do samego końca. Jak pająki spuszczające się po niewidzialnych nitkach. Traf chciał, że przed tablicą Zygmunt rozpoznał kobietę, która przyszła na spotkanie z małym chłopcem. Długo sprawdzała listę, aż w końcu bezradnie spojrzała na Zygmunta.
- Nie przyjęli pani? - spytał łagodnie.
- Wiedziałam, że nic z tego. Już prawie rok jestem bez pracy. Jak tu żyć na zasiłku? Marne pieniądze, a dzieciak
na rozstrzelanie. Takie było pierwsze wrażenie, gdy przepychały się nieufnie między sobą. Te same sfilmowane wczoraj, poćwiartowane zumem kamer palce, paznokcie, dłonie sunęły teraz niecierpliwie po listach z góry na dół, zatrzymywały się lub przeskakiwały na drugą kartkę i znów zjeżdżały do samego końca. Jak pająki spuszczające się po niewidzialnych nitkach. Traf chciał, że przed tablicą Zygmunt rozpoznał kobietę, która przyszła na spotkanie z małym chłopcem. Długo sprawdzała listę, aż w końcu bezradnie spojrzała na Zygmunta.<br>- Nie przyjęli pani? - spytał łagodnie.<br>- Wiedziałam, że nic z tego. Już prawie rok jestem bez pracy. Jak tu żyć na zasiłku? Marne pieniądze, a dzieciak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego