Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
blada jak papier.
- Dlaczego pozwoliliście jej czytać! - wykrzyknął Hubert.
- Bo któż to mógł wiedzieć, że jest tak bardzo chora - ze łzami powiedziała Gabi. - Nikt tego nie wiedział... aż umarła.
Umilkli na długą chwilę, a za oknem padał teraz deszcz równy i spokojny.
- Ale ja wierzę, że ojciec ma talent. Więcej niż talent - zakończyła Gabi z mocą w głosie. - Mama mi to przysięgła. Zresztą ja sama wiem. Więc naturalnie nie mógł przestać pracować, bo jego talent jest silniejszy od niego. Musi tworzyć, choćby nie chciał. A teraz pójdę zobaczyć, czy już możesz go odwiedzić.
VI
Hubert obawiał się, że wbrew słowom Gabi
blada jak papier. <br>- Dlaczego pozwoliliście jej czytać! - wykrzyknął Hubert. <br>- Bo któż to mógł wiedzieć, że jest tak bardzo chora - ze łzami powiedziała Gabi. - Nikt tego nie wiedział... aż umarła. <br>Umilkli na długą chwilę, a za oknem padał teraz deszcz równy i spokojny.<br>- Ale ja wierzę, że ojciec ma talent. Więcej niż talent - zakończyła Gabi z mocą w głosie. - Mama mi to przysięgła. Zresztą ja sama wiem. Więc naturalnie nie mógł przestać pracować, bo jego talent jest silniejszy od niego. Musi tworzyć, choćby nie chciał. A teraz pójdę zobaczyć, czy już możesz go odwiedzić. <br>VI <br>Hubert obawiał się, że wbrew słowom Gabi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego