Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
je widziałem. KochAAAny mój - dudnił dalej przez nos - wracając do siebie, wstąp na mostek i powiedz oficerowi wachtowemu, by poprosił do mnie starszego oficera.
W kilka minut po opuszczeniu kabiny kapitana przez radiotelegrafistę zapukał do niej starszy oficer Jerzy Mieszkowski. Zanim jeszcze zdążył zamknąć za sobą drzwi, usłyszał lecącą lawinę nosowych dźwięków: (s. 74)
- Starszy mój panie oficerze! - Oficer ten po raz pierwszy trafił pod dowództwo kapitana Eustazego i nie był jeszcze "kochAAAny". - Z Halifaxu zabierzemy na pokład cztery żywe bizony. Podobno w klatkach. Będziemy je ładowali naszymi bomami. Proszę polecić drugiemu oficerowi, aby przygotował wszystko na przyjęcie klatek. Ustawi się
je widziałem. KochAAAny mój - dudnił dalej przez nos - wracając do siebie, wstąp na mostek i powiedz oficerowi wachtowemu, by poprosił do mnie starszego oficera.<br> W kilka minut po opuszczeniu kabiny kapitana przez radiotelegrafistę zapukał do niej starszy oficer Jerzy Mieszkowski. Zanim jeszcze zdążył zamknąć za sobą drzwi, usłyszał lecącą lawinę nosowych dźwięków: (s. 74)<br> - Starszy mój panie oficerze! - Oficer ten po raz pierwszy trafił pod dowództwo kapitana Eustazego i nie był jeszcze "kochAAAny". - Z Halifaxu zabierzemy na pokład cztery żywe bizony. Podobno w klatkach. Będziemy je ładowali naszymi bomami. Proszę polecić drugiemu oficerowi, aby przygotował wszystko na przyjęcie klatek. Ustawi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego