w sprawach prywatnych, rozumie pani. </><br><who2>Rozumiem. </><br><who1>Różne są sytuacje, nie? Dzwoni na komórkę i wtedy jest to tak prywatnie. Rozmowa prywatna, a nie <gap> </><br><who2><gap> zresztą ja to myślę, że tutaj u was przez telefon to nie ma co załatwiać żadnych spraw prywatnych, bo tu uszy wszędzie są. <gap> </><br><who1>Dokładnie. <overlap>A zajęty jest notorycznie</>, praktycznie rzecz biorąc. Taka jest prawda. </><br><who2><gap> do was się dodzwonić, to jest <gap> </><br><who1>Cud. Dosłownie. </><br><who2>Cud. Żeby w ogóle się dodzwonić, pomimo że jest telefon <gap> Zresztą już proponowałam szefowej, żeby sobie założyła drugi, firmowy telefon, zrezygnowała. </><br><who1>Ale to nie na tym rzecz polega. Nie nie, to jest celowe wszystko. </><br><who2>To chodzi