miłość, Stefana i moja, będzie trwała dla mnie zawsze, bo nie spełniła się...<br> To była przecież jedyna rzecz, do której uciekałam w ciągu tych lat po każdej klęsce, po każdej próbie ułożenia sobie życia i po każdym marzeniu, któremu rzeczywistość ucinała głowę...<br> Za chwilę kiedy usiądę do pisania, muszę skończyć notowanie tych myśli o naszej miłości, która była piękna, bo nie spełniła się nigdy, jakoś tak: "Jest w tym pewnie zwykły ludzki tragizm, który przekreśla wszystko, co piękne, natychmiast po spełnieniu się piękna".<br> Rozkładam zeszyt i powoli, ślamazarnie, z wysiłkiem notuję wszystko, o czym myślałam.<br> Kończę tuż przed przyjściem siostry Moniki