Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
pokoju, z nimi, ale wtedy jasność i spokój wessała mroczna sypialnia, jak szyb zapomnienia. Było pięknie, odmieniło się na złe. Tak, jakże od razu nie spostrzegł, to była projekcja początkowej sceny Buninowskiej noweli Nathalie.
Spinoza odnalazł się z samego rana. Po cichu, obolały, wsunął się do kuchni, nie miał dobrych nowin. Bury zabijaka sprał go bez litości, tak to u kotów bywa. Róża nalała mu mleka, Jan zachęcał, Spinoza otworzył jedno ślepie, jaki on wymęczony i pełen przykrych przeżyć. Otworzył i zamknął. Nie chciało mu się mleka. Sen ważniejszy od jedzenia. Poszedł pod kuchnię do koszyczka, odzyskać siły i nadszarpniętą godność
pokoju, z nimi, ale wtedy jasność i spokój wessała mroczna sypialnia, jak szyb zapomnienia. Było pięknie, odmieniło się na złe. Tak, jakże od razu nie spostrzegł, to była projekcja początkowej sceny Buninowskiej noweli Nathalie.<br>Spinoza odnalazł się z samego rana. Po cichu, obolały, wsunął się do kuchni, nie miał dobrych nowin. Bury zabijaka sprał go bez litości, tak to u kotów bywa. Róża nalała mu mleka, Jan zachęcał, Spinoza otworzył jedno ślepie, jaki on wymęczony i pełen przykrych przeżyć. Otworzył i zamknął. Nie chciało mu się mleka. Sen ważniejszy od jedzenia. Poszedł pod kuchnię do koszyczka, odzyskać siły i nadszarpniętą godność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego