Zrazu stwierdzimy z przerażeniem,<br>że na nic wszelkie tu leczenie,<br>na nic wysiłek cerebralny -<br>Byt chory jest nieuleczalnie,<br>gdyż jest przyczyną w nim pożaru<br>straszny defectus essentiarum,<br>inaczej mówiąc: błąd w poczęciu.<br>Na tym logicznym przesunięciu<br>dotychczasowa filozofia<br>się notorycznie potykała,<br>waląc bezsilnie o mur głową.<br>Ja, przebadawszy rzecz na nowo,<br>oświadczam, że nie widzę racji<br>ofiarą być ekwiwokacji.<br>Bo przecież nie da się zaprzeczyć,<br>że Byt, nie pożar mamy leczyć!<br>A jeśli leczyć Byt, to może<br>właśnie uleczyć go przez pożar?<br>Tak! Bowiem pożar nieświadomą<br>samego Bytu jest obroną.<br>Lekarza zatem jest zadaniem<br>stałe pożaru podsycanie,<br>by punkt osiągnął ekstremalny