Tomasz Szponder, właściciel wydawnictwa Rebis. - Przedsięwzięcie, które mogło się stać wspaniałą promocją Polski w świecie, zmierza ku kompromitacji. <br>Marek Krawczyk, czwarty już pełnomocnik ministra kultury ds. Frankfurtu 2000, uspokaja: - To oczywiste, że tych funduszy jest za mało w stosunku do oczekiwań, ale postaramy się zaprezentować nasz kraj i godnie, i nowocześnie. Nie stać nas na abstrakcyjne projekty, ale kultura sama się wybroni. <br>Pełnomocnik zapewnił też, że we Frankfurcie pokażemy od 200 do 300 książek polskich autorów wydanych po niemiecku. Jednak wiele z nich nie zostało jeszcze przetłumaczonych, gdyż resort kultury nie przekazał obiecanych subwencji na ten cel. Wydawcy są pełni obaw