Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
pomarzył na nowo poeta.
Mógł dom być z drzewa, lecz podmurowany.

760
Leżał tam Fedon i żywot Katona.
Albo, jeżeli zapalano w piątek
Świece w jarzącym rodzinnym świeczniku,
Z rytmów Daniela, z rytmów Izajasza
Lekcję na zawsze zachowywał młody,
765
Jak milczeć warto i jak wiersze składać.

Zamek na barkach nowogródzkiej góry.

Pagórków leśnych, jasnych wód potrzeba.
Nigdy się tutaj nie obroni człowiek.
Bo kiedy pusty ogarnie horyzont,
770
Że stoi w środku, nigdy nie uwierzy.
Doradcą będzie mu ruchomy cień.

Kto nie w tym polnym kraju urodzony,
Morzem popłynie, powędruje lądem,
Pod jabłoniami na brzegach Wezery,
775
Pod jodłą Maine
pomarzył na nowo poeta. <br>Mógł dom być z drzewa, lecz podmurowany. <br><br> 760<br>Leżał tam Fedon i żywot Katona. <br>Albo, jeżeli zapalano w piątek <br>Świece w jarzącym rodzinnym świeczniku, <br>Z rytmów Daniela, z rytmów Izajasza <br>Lekcję na zawsze zachowywał młody,<br> 765<br>Jak milczeć warto i jak wiersze składać. <br><br>Zamek na barkach nowogródzkiej góry. <br><br>Pagórków leśnych, jasnych wód potrzeba. <br>Nigdy się tutaj nie obroni człowiek. <br>Bo kiedy pusty ogarnie horyzont, <br> 770<br>Że stoi w środku, nigdy nie uwierzy. <br>Doradcą będzie mu ruchomy cień. <br><br>Kto nie w tym polnym kraju urodzony, <br>Morzem popłynie, powędruje lądem, <br>Pod jabłoniami na brzegach Wezery, <br> 775<br>Pod jodłą Maine
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego