Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
zapłacić za pepsi żony i swoją kawę, gdy Roszko rzucił:
- Przyjmujecie tu karty? Ludzie na moim stanowisku nie wypychają kieszeni gotówką - szepnął mi konspiracyjnie.
- Nie, proszę pana, ale bankomat jest za rogiem - odpowiedział z godnością kelner.
Roszko wygłosił krótki spicz - do kelnera o zacofaniu i do najlepszej z żon o nóżkach.
- Nóżki mnie bolą. Kupiłem sobie właśnie buty Baileya i jeszcze ich nie rozchodziłem. Prędzej umrę, niż dojdę za róg.
- Ach, ach - przejęła się żona. - Następnym razem ty nam postawisz.
Następny raz zdarzył się po tygodniu.
- Ja wybieram restaurację i ja stawiam - powiedział.
Dobrze to pamiętam. Czy inaczej zamówiłbym kawior na
zapłacić za pepsi żony i swoją kawę, gdy Roszko rzucił:<br>- Przyjmujecie tu karty? Ludzie na moim stanowisku nie wypychają kieszeni gotówką - szepnął mi konspiracyjnie.<br>- Nie, proszę pana, ale bankomat jest za rogiem - odpowiedział z godnością kelner.<br>Roszko wygłosił krótki &lt;orig&gt;spicz&lt;/&gt; - do kelnera o zacofaniu i do najlepszej z żon o nóżkach.<br>- Nóżki mnie bolą. Kupiłem sobie właśnie buty Baileya i jeszcze ich nie rozchodziłem. Prędzej umrę, niż dojdę za róg.<br>- Ach, ach - przejęła się żona. - Następnym razem ty nam postawisz.<br>Następny raz zdarzył się po tygodniu.<br>- Ja wybieram restaurację i ja stawiam - powiedział.<br>Dobrze to pamiętam. Czy inaczej zamówiłbym kawior na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego