Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
spocony, śliny nie mogłem przełknąć ani tchu złapać. Nierad więc słucham, jak ktoś o szubienicach rozprawia.
- Nie do ciebie gadam, jeno do wiedźmina - odparowała Milva. - A ty uszów nie nadstawiaj, tedy nic paskudnego nie wleci do nich. Co, Geralt? Co na ową pętlę losu rzekniesz? Gdybyśmy na uroczyska pojechali, a nuż powtórzyłby się czas?
- Dlatego dobrze, że zawróciliśmy - odpowiedział szorstko. - Nie mam najmniejszej ochoty powtarzać koszmaru.



Jestem Falka. Zawsze byłam Falką! Tańcz, Iskra! Klaszcz, Mistle! Skrzypki i fujarki kończą melodię ostrym, wysokim akordem, Iskra i Ciri punktują koniec tańca jednoczesnym łomotnięciem obcasów, a ich łokcie nie tracą przy tym kontaktu. Dyszą
spocony, śliny nie mogłem przełknąć ani tchu złapać. Nierad więc słucham, jak ktoś o szubienicach rozprawia. <br>- Nie do ciebie gadam, jeno do wiedźmina - odparowała Milva. - A ty uszów nie nadstawiaj, tedy nic paskudnego nie wleci do nich. Co, Geralt? Co na ową pętlę losu rzekniesz? Gdybyśmy na uroczyska pojechali, a nuż powtórzyłby się czas?<br>- Dlatego dobrze, że zawróciliśmy - odpowiedział szorstko. - Nie mam najmniejszej ochoty powtarzać koszmaru.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br><br>Jestem Falka. Zawsze byłam Falką! Tańcz, Iskra! Klaszcz, Mistle! Skrzypki i fujarki kończą melodię ostrym, wysokim akordem, Iskra i Ciri punktują koniec tańca jednoczesnym łomotnięciem obcasów, a ich łokcie nie tracą przy tym kontaktu. Dyszą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego