podpada, ukrywać się musi i miałaby go drania jeszcze w sercu nosić? Niemożliwe.<br>- Maniuchna, ja cię szanuje jako <orig>szoferaka</>, koleżka też jesteś w <orig>deche</>, ale na miłości się nie znasz, do kina nie chodzisz.<br>- Co ma wspólnego?<br>- Ma dużo wspólnego - przekonałbyś się, są różne kobiety. Są takie, że za <orig>pare</> nylonów narzeczonego opędzlują, a są inne, <orig>którem</> ukochany mężczyzna <orig>ślipki</> co wieczór <orig>podfonarza</>, na róg wysyła, zarobek co do grosza odbiera, a oni za <orig>niem</> świata nie widzą. Ja już przed wojna widziałem w kinie "Albatros" taki obraz pod tytułem "Królowa półświatka" czyli "W szponach apasza".<br>- Słuchaj Stasiek, ja mam do