Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
nie zobaczył. Bo widzi się to, co się
czuje. Nie samymi oczami się tylko widzi. Taki ślepy nie widzi, a ile
widzi. Przez mękę to tylko mękę widać. To i pola we żniwa widać aby
umęczone. Pociachane kosami, sierpami, jakby ze skóry obdarte. Dopiero
jesienią, kiedy wyzdrowieją, wtedy i kolorów, o, ile. I wszystkie z
tego zielonego. Żółte, rude, czerwone, wszystkie z zielonego. Nawet
jakieś zamyślone się wydają. By tak zgadnąć tylko, o czym? A pewnie o
tym samym co każdy. Bo o czym by? Dobrze, że choć tą ścieżką idziemy.
- Szliśmy, mama, tędy, to i teraz musimy tędy iść - wyrwało mi
nie zobaczył. Bo widzi się to, co się<br>czuje. Nie samymi oczami się tylko widzi. Taki ślepy nie widzi, a ile<br>widzi. Przez mękę to tylko mękę widać. To i pola we żniwa widać aby<br>umęczone. Pociachane kosami, sierpami, jakby ze skóry obdarte. Dopiero<br>jesienią, kiedy wyzdrowieją, wtedy i kolorów, o, ile. I wszystkie z<br>tego zielonego. Żółte, rude, czerwone, wszystkie z zielonego. Nawet<br>jakieś zamyślone się wydają. By tak zgadnąć tylko, o czym? A pewnie o<br>tym samym co każdy. Bo o czym by? Dobrze, że choć tą ścieżką idziemy.<br> - Szliśmy, mama, tędy, to i teraz musimy tędy iść - wyrwało mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego