przeważają robotnicy, którzy widocznie już mogą sobie na ten względny luksus pozwolić. Jedzenie jest zawsze podłe, kuchnia zła, wino bardzo nierówne, publiczność mało szykowna, poziom życia jest wciąż znacznie niższy, niż we Francji, niż nawet we Włoszech, ale jednak chyba wyższy, niż w Grecji, i nie gorszy niż na Sycylii, o tyle uboższej od reszty Włoch. Są i jeszcze ważniejsze zmiany, choć bardziej niewidoczne: wydaje mi się, że Hiszpanie nabrali zaufania do własnej waluty, bez czego zdrowego rozwoju gospodarczego nigdzie być nie może, wydaje mi się, że Hiszpan dzisiaj chętniej inwestuje we własnym kraju, niż zagranicą, że zaczyna rozumieć pewne elementarne prawa