w nocy męczyły go straszne sny: to mu się zdawało, że go ludożercy zjadają, to - że go palą na stosie. Ach, jaka przyjemna jest woda w porównaniu z piaskiem, jak przyjemnie płynąć okrętem! Ale co robić, wracać już nie można, boby się z niego śmiali.<br>Dwa razy zatrzymywali się na oazach. Co to było za szczęście patrzeć znów na zielone drzewa i pić chłodną wodę, a nie paskudną, ciepłą i śmierdzącą wodę ze skórzanych worków.<br>Na pierwszej oazie zatrzymali się dwa dni, a na drugiej musieli całych pięć dni przesiedzieć, bo i wielbłądy tak były zmęczone, że nie mogły iść dalej