Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
było dopatrzeć się żadnego określonego wyrazu. Jeden z reporterów zauważył jedynie, że, przechodząc obok jego portiery, premier z cicha pogwizdywał popularną piosenkę.
Wizyta przewlekała się. Trzy razy reporter przebrany za garsona podawał do apartamentu Nr 6 koktajle i długo bez szmeru krzątał się koło szklanek. Przez cały czas jego obecności obaj dyplomaci mówili przeważnie o pogodzie, skarżyli się na marne urodzaje w państwie, wymieniali zdania na temat ostatnich wyścigów na Wembley. Reporter ostatecznie nie wskórał nic, upuściwszy tylko w zasłuchaniu i z braku wprawy jedną szklankę.
Około godziny ósmej wieczór po kogoś posyłano. W dziesięć minut później do drzwi apartamentu Nr
było dopatrzeć się żadnego określonego wyrazu. Jeden z reporterów zauważył jedynie, że, przechodząc obok jego portiery, premier z cicha pogwizdywał popularną piosenkę.<br>Wizyta przewlekała się. Trzy razy reporter przebrany za garsona podawał do apartamentu Nr 6 koktajle i długo bez szmeru krzątał się koło szklanek. Przez cały czas jego obecności obaj dyplomaci mówili przeważnie o pogodzie, skarżyli się na marne urodzaje w państwie, wymieniali zdania na temat ostatnich wyścigów na Wembley. Reporter ostatecznie nie wskórał nic, upuściwszy tylko w zasłuchaniu i z braku wprawy jedną szklankę.<br>Około godziny ósmej wieczór po kogoś posyłano. W dziesięć minut później do drzwi apartamentu Nr
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego