napady, kradzieże i rozboje. Zdarza się, że ich sprawcy z powodu przedawnienia w ogóle nie zostają osądzeni. <br>Dziś jest pewne, że odpowiedzialności unikną funkcjonariusze, oskarżeni o niszczenie akt Służby Bezpieczeństwa na warszawskich Szczęśliwicach w latach 1989 i 1990. Minister sprawiedliwości Hanna Suchocka winą za &lt;orig&gt;niewyznaczenie&lt;/&gt; terminu w sprawie akt SB obarczyła przewodniczącego VI wydziału karnego Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy. - Obowiązkiem przewodniczącego wydziału było na tyle wczesne wyznaczenie terminu, by nie dopuścić do przedawnienia sprawy - twierdzi minister Suchocka. Zapowiedziała, że w stosunku do sędziego zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające, nie wykluczyła też postępowania dyscyplinarnego. <br>- To szukanie na siłę "kozła ofiarnego". Nie