i parasolkę przegiął, wygiął. <vocal desc="laugh"> Można było odwrotnie ją nosić. </><br><WHO3>- <vocal desc="mhm">.</> <br><WHO2>- Powiedzcie, ile to pieniędzy ludzie wydają na te kwiaty.</> <br><WHO4>- Właśnie tak policzyłem, jak dzisiaj <gap reason="unclear"> je rozkładałem - ile tu jest pieniędzy? Ale ja o wiele bardziej żałuję, że rodzice nie dostają czekolady. </><br><WHO1>- <vocal desc="mhm">.</> <br><WHO2>- No. A ja mówię: <q>Maciej, może czekolady kupię ci?</> <q>Wstyd, obciach</>. - powiedział. </><br><WHO1>- Ale kwiaty są w dobrym stylu.</> <br><WHO4>- A już teraz zauważyłem, że właśnie ludzie się na kwiaty przerzucili. Kiedyś było więcej czekolady. Ale u mnie tak było, że jedną, jedną czekoladę dostała mama, to wzięła Karolina. A cztery bombonierki dostał tata, to dostać się do tych bombonierek będzie bardzo trudno