się, to już nigdy go nie zobaczę. Możliwe, że naprawdę miał dużo pracy. Przypomniały mi się jego zmęczone oczy, brudne kubki po kawie...<br><br>- Biegnij na mnie - powiedziała Jadwiga. - Po prostu biegnij najszybciej jak możesz. I trzymaj ręce w górze... O, tak. Nie opuszczaj rąk.<br>Patrzyłam na nią. Miała jasne, krótko obcięte włosy i niebieskie oczy.<br>Niesamowity kolor, pomyślałam, jak niebo nad nami. Jadwigo, dziewczyno z nieba, przeprowadź mnie poprzez lęk ku szczęściu, prosiłam po cichu. To znowu przypomniało mi Roberta. Trzy lata temu po raz pierwszy zaproponował, żebym przyszła do niego do domu. Bałam się, ale on był tak delikatny, ze