Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2922
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
nas wesolutki kawaler, lat około 45.
- Gdzie pani robi? - zapytał.
- Jestem nauczycielką akademicką - odpowiedziała Ryśka niepewnie.
- O rybkach czy o grzybkach? - pewnie chodziło mu o to, czego uczy.
Rozmowie przysłuchiwało się kilku innych samotników.
- Zajmuję się fizyką jądrową - grzecznie wyspowiadała się moja koleżanka, choć ją kopałam pod stołem.
- Czyli jak obcinać świni jądra, he, he, he - rozradował się kawaler. - To taki żart - dodał. - Ja mam szczęki na hali. Teraz handluję skarpetkami. Miałem biustonosze, ale cały dzień mi stał, he, he, he.
U Ryśki utrata złudzeń następowała bardzo szybko. Wtedy wodzirej puścił "Głęboką studzienkę" i kilka par zawirowało pod rybami.
Mniej więcej
nas wesolutki kawaler, lat około 45.<br>- Gdzie pani robi? - zapytał.<br>- Jestem nauczycielką akademicką - odpowiedziała Ryśka niepewnie.<br>- O rybkach czy o grzybkach? - pewnie chodziło mu o to, czego uczy.<br>Rozmowie przysłuchiwało się kilku innych samotników.<br>- Zajmuję się fizyką jądrową - grzecznie wyspowiadała się moja koleżanka, choć ją kopałam pod stołem.<br>- Czyli jak obcinać świni jądra, he, he, he - rozradował się kawaler. - To taki żart - dodał. - Ja mam szczęki na hali. Teraz handluję skarpetkami. Miałem biustonosze, ale cały dzień mi stał, he, he, he.<br>U Ryśki utrata złudzeń następowała bardzo szybko. Wtedy wodzirej puścił "&lt;name type="tit"&gt;Głęboką studzienkę&lt;/&gt;" i kilka par zawirowało pod rybami.<br>Mniej więcej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego