Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
już nie widzisz mnie wcale:
Oczy mgłą ci zachodzą, ślepną w szczęściu i szale!

Zapodziewasz się nagle w swoim własnym
pomroczu,
Mam twe ciało posłuszne, ale ciało - bez oczu!...

Zapodziewasz się nagle w niewiadomej otchłani,
Gdziem nie bywał, nie śniwał, choć kochałem cię dla niej!...


WE ŚNIE

Śnisz mi się obco. Dal bez tła,
Wieczność się w chmurach błyska.
Lecimy razem. Mgła i mgła!
Bóg, ciemność i urwiska.

Do mgły i mroku naglisz mnie
I szepczesz, zgrzana lotem:
"Toć ja się tobie tylko śnię!
Nie zapominaj o tem...''

Nie zapominam. Mkniemy wzwyż
Do niewiadomej mety.
O, jak ty trudno mi się
już nie widzisz mnie wcale:<br>Oczy mgłą ci zachodzą, ślepną w szczęściu i szale!<br><br>Zapodziewasz się nagle w swoim własnym<br> pomroczu,<br>Mam twe ciało posłuszne, ale ciało - bez oczu!...<br><br>Zapodziewasz się nagle w niewiadomej otchłani,<br>Gdziem nie bywał, nie śniwał, choć kochałem cię dla niej!...&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;WE ŚNIE&lt;/&gt;<br><br>Śnisz mi się obco. Dal bez tła,<br>Wieczność się w chmurach błyska.<br>Lecimy razem. Mgła i mgła!<br>Bóg, ciemność i urwiska.<br><br>Do mgły i mroku naglisz mnie<br>I szepczesz, zgrzana lotem:<br>"Toć ja się tobie tylko śnię!<br>Nie zapominaj o tem...''<br><br>Nie zapominam. Mkniemy wzwyż<br>Do niewiadomej mety.<br>O, jak ty trudno mi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego