woda święcona po fioletowe jak noc, zapachem lasów, pól i... winnic. Już zostało spuszczone to, co osiadło na dnie beczki, już sprawdzono od góry testującą miarką klarowność nektaru i jego przynależność do określonej winnej rodziny. Owszem, jeszcze może sobie postać w beczce, przybrać na wadze jakości, uwyraźnić swój charakter po obcowaniu z drewnem, określić do końca swoją kwasowość i typ wytrawności. I już pilnujemy tego rodzaju wina, przymierzamy go do wyznaczonego zadania, wyrażamy wątpliwości lub przytakujemy. <br>Skala wartości wina jest rozległa. Kiedy winiarz odpowiada sobie na pytanie, co mu wyszło, to ma na myśli bardzo określone wino. Jak wiemy, wino pochodzi