i odzywało się w nas wabiąco owo kuszenie młodzianków, a to my nimi byliśmy, i nie raz, nie dwa razy marzyliśmy o tym, o czym już wiedzieliśmy, że grożą za to kary, choć nasz przyjaciel Kuba przekonywał, że - według świętych ksiąg chasydzkich - aniołowie współżyją ze sobą, a i sam Bóg obcuje cieleśnie z niewieścim Bóstwem, kary niezwykle surowe, choćby ojcowie lazaryści nigdy się o tym nie dowiedzieli, i my, Albin i ja, ulegaliśmy słodkiej pokusie i pieściliśmy się nieśmiało, a moje dziewczęce biodra i wypukła jędrna tylcia zachęcały do czułości, i to ona ogarniała nas wysoką, coraz wyższą falą, a ja