Typ tekstu: Książka
Autor: Mirkowicz Tomasz
Tytuł: Pielgrzymka do Ziemi Świętej Egiptu
Rok: 1999
Mahmud zatrzymał opla przed piętrowym, bielonym wapnem budynkiem.
- Komenda policji - wyjaśnił. - Mam się tu z kimś spotkać. Pójdziesz ze mną?
- Nie, zaczekam przy samochodzie.
Mahmud wszedł do budynku, a Alicja oparła się o maskę opla i zmrużywszy oczy, wystawiła twarz na słońce. Kiedy je znów otworzyła, zobaczyła przed sobą kilkoro obdartych dzieci.
- Bakszysz, bakszysz - szeptały, uśmiechając się nieśmiało.
Dała im trochę drobnych i ruszyła w stronę komendy, żeby uwolnić się od ich towarzystwa. Zanim jednak zdążyła wejść do środka, w drzwiach pojawił się Mahmud.
- Niestety, nie zastałem człowieka, z którym się umówiłem. Poradzono mi, żebym wrócił za godzinę. Może pojedziemy coś
Mahmud zatrzymał opla przed piętrowym, bielonym wapnem budynkiem.<br>- Komenda policji - wyjaśnił. - Mam się tu z kimś spotkać. Pójdziesz ze mną?<br>- Nie, zaczekam przy samochodzie.<br>Mahmud wszedł do budynku, a Alicja oparła się o maskę opla i zmrużywszy oczy, wystawiła twarz na słońce. Kiedy je znów otworzyła, zobaczyła przed sobą kilkoro obdartych dzieci.<br>- Bakszysz, bakszysz - szeptały, uśmiechając się nieśmiało.<br>Dała im trochę drobnych i ruszyła w stronę komendy, żeby uwolnić się od ich towarzystwa. Zanim jednak zdążyła wejść do środka, w drzwiach pojawił się Mahmud.<br>- Niestety, nie zastałem człowieka, z którym się umówiłem. Poradzono mi, żebym wrócił za godzinę. Może pojedziemy coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego