spłaszczone nosy, a zwłaszcza pełne, wydatne wargi, i nie spuszczałem z nich wzroku, gdy się tak cudownie rozchylały,<br>a w tym, co mówiły, zajęło mnie przede wszystkim to, że aborygeni wierzą w niewcielone błędne dusze otaczające żywych, i o kapłanach i kapłankach mających nad nimi władzę i dzięki tajemnej mocy obdarzonych przywilejem wskrzeszania umarłych,<br>i niecierpliwie dopytywałem o zaklęcia i obrzędy, o magiczne praktyki,<br>i wtedy Suzie i Duddie opuściły mnie, zeskoczyły z łóżka, zrzuciły piżamy i nagie zaczęły tajemny obrzęd, niezwykły rytuał taneczny: i poruszając się zwinnie, chwytały błądzące dokoła dusze, a one wcielały się w nie i każda nagle