Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
widok i witał
się z nimi jak z dobrymi znajomymi. Poklepywał ich po plecach, a nawet
próbował parę słów powiedzieć po polsku.
Zaraz też wyprowadzał ich na obejście, na słońce. Tu najpierw długo
patrzył, gdzie to słońce nad obejściem, a potem według tego słońca ich
ustawiał tu, tam, po całym obejściu, aż nieraz wydawało się Madejom, że
to słońce na niebie tak ustawia. I wciąż mu było źle, wciąż od nowa ich
ustawiał. Bo chciał, żeby i chałupa wyszła, i to po tej stronie z
drągiem, żeby i stodoła, żeby chlewy, żeby płot, psia buda, żeby cały
świat. To nagonił ich
widok i witał<br>się z nimi jak z dobrymi znajomymi. Poklepywał ich po plecach, a nawet<br>próbował parę słów powiedzieć po polsku.<br> Zaraz też wyprowadzał ich na obejście, na słońce. Tu najpierw długo<br>patrzył, gdzie to słońce nad obejściem, a potem według tego słońca ich<br>ustawiał tu, tam, po całym obejściu, aż nieraz wydawało się Madejom, że<br>to słońce na niebie tak ustawia. I wciąż mu było źle, wciąż od nowa ich<br>ustawiał. Bo chciał, żeby i chałupa wyszła, i to po tej stronie z<br>drągiem, żeby i stodoła, żeby chlewy, żeby płot, psia buda, żeby cały<br>świat. To nagonił ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego